poniedziałek, 12 listopada 2012

Forever young

Dziś zrobiłem nowy tatuaż,
który znaczy dla mnie tak wiele.
Dwa słowa, na których punkcie mam obsesję.
Sam go zaprojektowałem, nikt go nie będzie miał.
Czekałem na to długo, a powinienem się z nim urodzić.
Chcę spojrzeć na swoja rękę w wieku siedemdziesięciu lat,
i pamiętać wszystko, z każdym szczegółem.
Będę to czytał co dzień, tysiące razy i wiem ze nigdy mi się nie znudzi.
Gdy igła wbiła się w moja skórę zaczęło lecieć "Running up that hill" Kate Bush,
poczułem się szczęśliwy.



Tymczasem wracam do czytania "Fifty shades of Grey"
i oglądania "Walking Dead"
trzeba czasami się odciągnąć od codzienności.





2 komentarze:

  1. Forever young - moja ulubiona piosenka.
    genialny motyw na tatuaż, pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to też moja ulubiona piosenka, szczególnie w wykonaniu Youth Group.

      Usuń